
Dzień za dniem i noc za nocą mijają… Wiele rzeczy, sytuacji, myśli się wydarza… Czasem jest lżej, czasem ciężar przykrywa Serducho..
Jestem Mamą, jestem Żoną, jestem Siostrą 🙂 Wiele wyzwań, wiele radości i smuteczków ❤️
Chciałabym dzisiaj opowiedzieć Wam o codzienności osoby, która pragnie być naśladowcą Chrystusa, Jego Uczniem każdego dnia 💪💚
To ogromny przywilej być Dzieckiem Bożym, odkupionym z tego świata do Wieczności 🙂 ❤️ Mieć pewność i świadomość tego Dokąd zmierzam i Jak Tam będzie 💚 Przecież idę do Domu, Tego Prawdziwego i Wiecznego 🏠 Nie potrafię wyobrazić sobie cudowności Tego Wszystkiego ale jestem pewna i wierzę, że będzie jak Bóg obiecał 💚 Bo Bóg Jest Wierny i Niezmienny! ❤️
Jak więc wygląda moja obecna droga? Prowadząca przez codzienność?.. Nie mam tyle czasu na Słowo Boże, modlitwy są krótsze, często absorbują mnie codzienne sprawy i bieżące tematy.. Wygląda to nieciekawie i muszę się Wam przyznać, że często mnie to frustruje.. Bo chciałabym inaczej, bardziej dla Niego, może więcej „spektakularnie”.. 🤔 Kiedy już wieczorem jest cisza i mogę skupić się na czymkolwiek… Wtedy widzę ten tok codzienności – przepraszam, proszę, dziękuję Mojemu Kochanemu Bogu za Jego pomoc, cierpliwość.. Też tak miewacie? 🤔
Nie mogę więc powiedzieć o sobie, że żyję wyłącznie dla Pana. Że bezustannie rozważam uświęcanie się i życie pobożne. Wiem jednak, co sprawia, że czuję się lekka – kiedy Pan Bóg stawia na moje drodze osobę i wyznacza mi „zadanie”. Jeśli jestem posłuszna i wykonuję to zadanie – Bóg przytula i wynagradza. Wtedy czuję się silna 💪 i radosna – bo On Jest Źródłem! ❤️ Ciężej kroczy się właśnie przez codzienność..
Nauczyłam się jednak jednego – być SZCZERĄ wobec Mojego Boga 💙 On przecież widzi moje wszystko, zmagania i pragnienia, słabości i.. Wszystko. Dzięki temu (mojej szczerości) nie czuję się już tak przytłoczona i smutna (choć smuci mnie coś innego..Może o tym niebawem napiszę.. 🤔). Bo tak naprawdę moje wysiłki i tak na nic by się zdały.. Przecież to On daje wszystko. Wzbudza chcenie i wykonanie. Bez Niego nic nie możemy uczynić (i to jest wspaniałe! ❤️)
Staję więc przed Świętym Tronem i jestem. Albo spokojna, radosna, lekka i pełna Ducha albo… Ta codzienna ja. Przyznaję się do wszystkiego i czekam na Łaskę 💚 Uczę się Ją przyjmować.
Gdyby nie Ty, Święty Stwórco, nie zrozumiałabym. Gdyby nie Ty, nie byłoby nic. Dla Twojej Chwały dzielę się szczerze tym, jak jest. I tym, jak Ty to cudownie uzdalniasz 💚💙 Dziękuję! ❤️
Napisz do mnie (Kierunek DOM na FB) – jak Ty się czujesz w swojej codzienności 💪 Błogosławię cię w Imieniu Naszego Pana Jezusa Chrystusa 💚